Wynurzyłem się i wyszedłem z wody, patrząc z niezadowoleniem, jak dziewczyna rozkazuje Smokowi. Smoki były zupełnie niezależne od Jeźdźców, ale nie zawsze Jeźdźcy przyjmowali to do wiadomości.
-Bonvena, jestem William. - powiedziałem, kłaniając się. Uśmiechnąłem się i oparłem dłoń na boku.
-Locaha. - mruknąłem.