Błyskawicznie wyjąłem z pochwy miecz - 'zbyt wolny', zaszydził głos w moich myślach - i ciąłem nim powietrze, gdzie, jak czułem, stał Fantom. Rozległ się ogłuszający wrzask i na ziemię zaczęły spadać wielkie krople czarnej, trującej mazi.
Spojrzałem na Emeli, Jake'a i Ellie, po czym skierowałem spojrzenie na dziewczynę która weszła.
-Broń.