Ciągle dysząc, ciągle wściekły na siebie, spróbowałem się opanować.
-Zawsze taki ignorowany, co byś nie zrobił, zawsze odwrócą to przeciwko tobie... Nikt ci nie wierzy, nikt nie ufa... Jednak zdarzenia z przeszłości potrafią odbić się na teraźniejszości... - rozległ się głos i spowiła mnie czarna mgła. Uśmiechnąłem się i zapadła ciemność.