Pokręciłem powoli głową.
-Nie... - powiedziałem, gdy nagle coś mi się przypomniało. -Coś... Coś jest. Są dwie... nie, trzy opcje. Pierwsza, to że mogę pogodzić się z losem i umrzeć. Druga, ta najokropniejsza... że mam... zabić... nowonarodzone dziecko... Nie. Tego nie zrobię, choćbym już leżał na łożu śmierci.